TUU jest magazynem skupiającym się na ludziach, miejscach, wydarzeniach związanych z Poznaniem i Wielkopolską. Pokazujemy Wielkopolskę wciąż intrygującą i pełną energii, w której chce się być! Przedstawiamy niezwykłe miejsca, ciekawe wydarzenia, a przede wszystkim inspirujących ludzi związanych z naszym regionem. Tych, których mijacie na ulicy nic o nich nie wiedząc, których kojarzycie tylko z widzenia i tych, o których usłyszał już świat. Skracamy dystans, by móc z bliska przyjrzeć się temu jak żyją i co robią. Opowiadamy historie, które nas ujmują oraz intrygują, bo codzienność może być zachwycająca. Wystarczy się jej przyjrzeć — TUU i teraz.
Nie jest jednak tak, że ten fundament, który buduje się w tych wczesnych latach życia jest już niezmienny. Rodzice są pierwszymi autorytetami na drodze dziecka, później tę rolę przejmują: starszy brat, nauczyciel lub idol. Słowa tych osób i ich poczynania zaczynają być pewnego rodzaju prawdami objawionymi. Podziw czy też respekt są filtrami, przez które patrzy się na daną osobę, a te uczucia sprawiają, że jest się bardziej skłonnym do przyjmowania za właściwe rzeczy, które dana osoba prezentuje. Można by więc pokusić się o stwierdzenie, że to uczucia w najmłodszych latach są takim paliwem napędzającym sposób, w jaki się kształtujemy. Tutaj może warto przytoczyć eksperyment, co prawda anegdotyczny, ale bardzo ciekawy i niejako dający początek badaniom bardziej naukowym. Jane Elliot w latach 60. kiedy w Stanach Zjednoczonych miał miejsce kryzys społeczny w związku z podziałami rasowymi, przeprowadziła na dzieciach eksperyment mający pokazać, że odgórnie ustalone różnice mogą tworzyć podziały i konflikty. Podzieliła dzieci na dwie grupy: niebieskookich – lepszych, oraz brązowookich – gorszych. Niebieskoocy nałożyli brązowookim kołnierzyki, które miały ich odznaczać (już to dawało niebieskookim poczucie wyższości). Ponadto niebieskoocy mieli przyzwolenie nauczycielki (autorytetu). Pani Elliot podkreślała zalety i osiągnięcia niebieskookich, bagatelizując ich błędy. Natomiast wobec brązowookich postępowała odwrotnie. Efekty były takie, że dzieci z niebieskimi oczami zaczęły unikać dzieci z brązowymi oczami, traktować ich nieodpowiednio, wręcz agresywnie, słowo „brązowooki” zaczęło funkcjonować jako obraźliwe przezwisko, stworzył się podział na lepszych i gorszych. Eksperyment ten trwał jeden dzień, kolejnego dnia ta prawidłowość została odwrócona: dzieci z brązowymi oczami były „lepszą grupą”, a niebieskoocy tymi „gorszymi”. Można mieć różne wątpliwości etyczne co do poczynań Pani Elliot, jednak warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób narzucony przez autorytet podział zadziałał i wpłynął na postawę i zachowania dzieci. Można sobie więc wyobrazić, jak łatwo ważna osoba może w dziecku zaszczepić różne postawy (dobre i krzywdzące) i wpłynąć na ich ekspresję.
W miarę jak dziecko dorasta, na te pierwsze doświadczenia z autorytetami nakładają się różne doświadczenia z innymi ludźmi. To czas eksperymentowania, sprawdzania i testowania, czy przekazane wartości działają. Weryfikujemy i kształtujemy na podstawie tych doświadczeń podejścia do różnych kwestii. Nasze życie owocuje też w trudne doświadczenia. Kiedy naszym udziałem stają się różne traumatyczne przeżycia (np. prześladowanie, przemoc, gwałt, strata bliskiej osoby, rozpad rodziny), to kształtują one w nas bardziej osobiste podejście do różnych kwestii. Może to wynikać z nieprzepracowania problemów i nadmiernego reagowania na kwestie, które bezpośrednio dotyczą trudnych doświadczeń, będących naszym udziałem. Przykładowo osoba, która była wyśmiewana czy traktowana niesprawiedliwie, będzie bardzo emocjonalnie podchodzić do kwestii niesprawiedliwości, zwalczać najdrobniejsze jej przejawy i reagować agresją na jakikolwiek przejaw złego traktowania.
Z wiekiem młody człowiek coraz bardziej rozwija się też poznawczo, poszerza horyzonty, analizuje otaczający go świat i rządzące nim prawidłowości, a na tej podstawie decyduje się zmieniać swoje przekonania lub pozostawać przy dawnych wzorcach. Tutaj warto wspomnieć o różnych badaniach, które mówią o tym, że ludzie o lepiej rozwiniętych funkcjach poznawczych są mniej radykalni w swoich przekonaniach, bardziej opierają się na faktach, a mniej kierują się emocjami. Także mówi się o tym, że analityczny styl myślenia, w porównaniu do intuicyjnego, bardziej sprzyja racjonalnym decyzjom w kwestii poglądów i tonuje emocje.
Śledząc taką drogę wpływów i rozwoju naszych przekonań i poglądów, można wysnuć wniosek, że bardzo istotne w tym temacie są: interakcje i doświadczenia z ważnymi osobami, edukacja, rozwój emocjonalny i poznawczy. Jeśli od najmłodszych lat jesteśmy zadbani w tych obszarach, to nasze poglądy i przekonania rozwijają się harmonijnie, mamy świadomość tego, co nas kształtuje, z czego nasze wartości wyrastają, a to owocuje również tolerancją i otwartością na poglądy innych.
Ten wywód nie wyczerpuje tematu, jak kształtują się w nas poglądy i jak może to wpływać na ekspresję tych przekonań oraz nasze zachowania. Wszystko, co jest tak złożone i wieloaspektowe ma równie wieloaspektowe i złożone przyczyny. Istnieje mnóstwo czynników, które razem składają się i wpływają na każdego z nas i na to, jakie wartości reprezentujemy, w jakich poglądach jesteśmy bardziej skrajni oraz jak je wyrażamy względem innych. Style poznania, podejście emocjonalne, zdolności poznawcze i inne cechy osobowości stykają się z czynnikami środowiskowymi takimi jak kultura, edukacja, nasze doświadczenia, traumy. Niemożliwym jest kontrolowanie tego wszystkiego, ale czynnikiem, na który mamy największy wpływ jest edukacja. Pomoc ludziom od najmłodszych lat w tym zakresie poprzez kształtowanie ich umiejętności racjonalnego myślenia, analizowania oraz dostarczanie informacji i wiedzy, będzie umożliwiało opracowywanie rzeczywistości i budowanie samoświadomość w taki sposób, aby nie władały nami skrajne emocje, które w kwestii poglądów bywają złymi doradcami.
tekst: Natalia Tułacz, ilustracja: Zuzanna Tokarska